Najlepszym dowodem na sukces projektu jest fakt, że klient powraca z nowym tematem. Tak też było w przypadku projektu nowej przestrzeni biurowej dla Deloitte Digital (dawniej Digital One). Niespełna rok po wprowadzeniu się do projektowanego przez nas biura, ta prężnie działająca agencja interaktywna, zmuszona była szukać nowej przestrzeni dla stale powiększającego się zespołu.
Wybór padł na lokal znajdujący się również w kompleksie Grohmana, ale w odrębnym budynku. Stało się zatem kluczowe, aby charakter projektowanego i istniejącego biura był zbliżony, w celu zachowania spójności identyfikacyjnej firmy.
Było to duże wyzwanie, gdyż nowa przestrzeń, chociaż pofabryczna, miała zupełnie inny charakter. Małe, wysokie i ciemne wnętrza, długie korytarze, oraz naniesienia po poprzednim najemcy, sprawiły, że byliśmy zmuszeni myśleć o nowej przestrzeni jak o projekcie przebudowy.
Najmniej atrakcyjny wydawał się korytarz pośrodku biura, łączący hall wejściowy z otwartą przestrzenią biurową. Długie, wąskie i ciemne pomieszczenie prowadziło do dwóch toalet, pomieszczenia technicznego i jakby tego było mało, w centralnej części, widocznej z każdego miejsca, znajdowały się schody, niegdyś prowadzące na piętro, a obecnie wprost na zamurowany otwór w stropie.
Postanowiliśmy zmienić tę problematyczną przestrzeń, w najbardziej charakterystyczne miejsce w całym biurze. Przede wszystkim rozjaśniliśmy wnętrze malując ściany na biało, wprowadzając białe meble i drzwi. Nieużytkowym schodom nadaliśmy nową funkcję. Częściowo je zabudowaliśmy, od środka wyłożyliśmy w całości miękką czerwoną wykładziną, a wewnątrz umieściliśmy telewizor i konsolę. Po przeciwnej stronie zaprojektowaliśmy dużą szafę dla pracowników z wygodnym tapicerowanym siedziskiem.
Po obydwu stronach hallu wejściowego znajdowały się dwa nieduże pomieszczenia, które zaadaptowaliśmy na salę konferencyjną i kuchnię.
Projektując salę konferencyjną chcieliśmy położyć nacisk na kreatywny aspekt pracy Deloitte Digital. Zależało nam na prostym i minimalistycznym zabiegu, nie krzykliwym, ale efektownym. Stąd pomysł na przymocowanie do sufitu krzeseł i poduszek, a wszystko dopełnione silnym kontrast eleganckiej bieli i czerni, gładkich powierzchni i chropowatej ceglanej ściany, czy prostego oświetlenia i neonu z napisem „think different”.
Kuchnia została tak zaprojektowana, aby możliwe było przeprowadzenie w niej mniej formalnych spotkań. Konieczna była możliwość ukrycia całego unitu kuchennego w bardzo prosty i szybki sposób. Stąd pomysł na kuchnię w meblu, ze składanymi drzwiami. Pozostała część pomieszczenia zajęta jest przez duży common table, wygodne ławki pod oknem i krzesła.
Jedynym większym pomieszczeniem był duży open space, częściowo przedzielony istniejąca ścianą konstrukcyjną. Ponieważ wnętrze było duże, wysokie i ciemne, a w dodatku miały się w nim znaleźć liczne biurka, kluczowe było zhumanizowanie tej przestrzeni.
Zaczęliśmy od oświetlenia, które zwiesiliśmy nisko, żeby optycznie obniżyć strop (bardzo zależało nam na zachowaniu oryginalnych stopów Kleina). Po środku pomieszczenia zaprojektowaliśmy strefę relaksu w postaci modularnych siedzisk ze sklejki, które można dowolnie kształtować, ustawiać i przestawiać w zależności od aktualnych potrzeb.
Znalazło się też miejsce na salki spotkań, zaprojektowane na zasadzie kontrastu. Proste białe boxy z dużymi przeszkleniami i miękkim kolorowym wnętrzem wyłożonym panelami akustycznymi, wyraźnie odcinają się od pofabrycznej przestrzeni.
Na wolnych ścianach zaaranżowaliśmy widoczne z każdego miejsca tablice do pisania umieszczone w komiksowych dymkach.
Biurka dwóch headów siedzących blisko siebie oddzieliliśmy ażurową instalacją z wiszących do góry dnem roślin.